środa, 11 lipca 2012

9. Walls Of Silence


Obudziłam się około 10 jak każdego ranka od wyjazdu chłopaków. Na czas ich nieobecności mieszkałyśmy z Zuzą w domu Harrego i Lou. Jak co dzień zjadłyśmy śniadanie, wzięłam laptopa, którego dostałam od Harrego, bo nie zabrałam żadnych takich jadąc na obóz.
Zalogowałam się na facebooka, a następnie na twittera. Ku mojemu zdziwieniu otrzymałam mnóstwo komentarzy i wiadomości ze współczuciem i jakimiś kondolencjami z powodu straty Harrego. Pierwszą myślą było, że coś się mu stało, może jakiś wypadek, najgorsze myśli przychodziły mi do głowy. Długo nie myśląc weszłam na jego profil i zobaczyłam 3 zdjęcia z jakąś tlenioną blondyną o lazurowych oczach. Jedno z nich było dodane 5 minut temu z podpisem: „Cieszę się, że w końcu cię spotkałem. xx”
- A to pewnie jego jakaś stara znajoma, może kuzynka. –
pomyślałam i postanowiłam odpisać niektórym osobom, po raz kolejny zresztą, że ja i Harry to tylko przyjaźń (NA RAZIE, dodałam w myślach) i zamknęłam laptopa. Położyłyśmy się na leżakach, a po obiedzie poszłyśmy na zakupy. Postanowiłam kupić sobie coś ekstra, aby zaskoczyć chłopaków jak wrócą. Gdy akurat byłam w przymierzalni zadzwonił telefon. Ku mojemu zdziwieniu nie był to Harry, a Liam:
- Hej, co słychać ? – spytałam lekko zdziwiona, bo nie spodziewałam się telefonu od niego.
- Chciałem sprawdzić jak się trzymasz po tym wszystkim.
- A w porządku, dzięki –
odpowiedziałam bez namysłu.
Ale zaraz, zaraz. Po jakim WSZYSTKIM?
- Hej, ale czekaj. Co masz na myśli? – spytałam po chwili.
- Aha, widzę, że nie sprawdzasz twittera ostatnio – zaśmiał się do telefonu.
- Właściwie to sprawdziłam go kilka godzin temu i jakoś nic specjalnego nie zauważyłam.
- Nie widziałaś zdjęć Hazzy z Sashą? Wszędzie ich pełno. –
spytał mega zdziwiony.
Sasha to pewnie musiała być ta zgrabna blondynka, która jak mniemałam była siostrą lub kimś tam Harrego.
- Właściwie to widziałam, powinnam się martwić?
- Hmm… Muszę kończyć, ale myślę, że jak najszybciej powinnaś porozmawiać z Harrym –
powiedział i się rozłączył.
Dziwne. Dlaczego te zdjęcia i tajemnicza dziewczyna były powodem, dla którego Liam odezwał się i to tak nagle z taką troską jak się trzymam. Zdziwiłam się, ale postanowiłam nie przejmować się na zapas i wróciłam do przymierzania coraz to nowych sukienek.
- Ta miętowa jest najlepsza! – powiedziała Zuza wkraczając nagle do przymierzalni.
- Też tak myślę. Ej słuchaj. Pamiętasz te zdjęcia z twittera Harrego z tą blondyną? Właśnie dzwonił Liam i pytał jak się trzymam po ich zobaczeniu.
- Z tą jego kuzynką czy tam zaginioną przyjaciółką? Nie przejmuj się. Wiesz, że i tak jesteś dla niego najważniejsza. Przymierz jeszcze tą ! –
powiedziała podając mi nową sukienkę.
Gdy wracałyśmy był już późny wieczór. Wstąpiłyśmy do Subwayu i poprosiłyśmy dwie kanapki takie jak zawsze. Usiadłyśmy, a w 2 minuty potem mnóstwo fanek One Direction zleciało się wokół nas robiąc nam zdjęcia. Uśmiechałyśmy się do zdjęć, rozdałyśmy parę autografów i wróciłyśmy do domu. Po drodze sprawdziłam jeszcze twittera w telefonie patrząc, czy jakieś nowe wieści od chłopaków, bo Harry nie odzywał się już od rana, co było wręcz nienormalne zważając na to, że zawsze dzwonił co godzinę. A tymczasem żadnych wieści od ponad 12 godzin. Zobaczyłam tylko kolejne zdjęcie Harrego z tą całą Sashą wstawione przez jakąś fankę, która zrobiła im je chwilę temu w jakiejś kawiarni w LA.
- Pewnie dlatego nie dzwoni, bo spędza dzień ze swoją kuzynką. – pomyślałam i uspokoiłam się, że nic mu nie jest.
Właściwie, to nie wiem kim jest ta cała dziewczyna. To tylko moje mniemanie, że jest to jakaś rodzina Harrego, albo też stara znajoma. Plus ten dziwny telefon Liama.
- Muszę go spytać o nią, gdy zadzwoni. – postanowiłam i poszłam spać.
- Wstawaj no wstawaj już! – usłyszałam nad sobą piskliwy głos Zuzy – Nasi udzielają właśnie wywiadu w telewizji!
- I to jest ten powód, dla którego budzisz mnie w środku nocy? –
spytałam zażenowana.
- A to nie jest wystarczający powód? – Niemal krzyknęła zażenowana.
- Dobra już wstaję – oznajmiłam i poszłam do salonu.
Była 4 nad ranem, a ja oglądałam wywiad, który równie dobrze mogłam obejrzeć jutro rano na youtubie. Ale nie … Czego się nie robi. Zasypiałam na siedząco, a co chwile tylko czułam szturchanie Zuzi.
- Paczaj, paczaj ! – krzyczała – Teraz pytania od fanów.
- Wyluzuj. I tak doskonale znamy odpowiedź na każde z nich. Więc mogę iść już spać?
- Kpisz! –
usłyszałam tylko i zostałam zmuszona do dalszego oglądania chłopaków.
- Harry, od kiedy spotykacie się z Sashą? – padło pytanie od jednej z fanek.
Liczyłam na to, że Hazza zaprzeczy o domniemanym romansie i w końcu dowiem się, kto jest tajemniczą dziewczyną. Czy to siostra, czy może jakaś stara znajoma.
Jednak to co usłyszałam było najgorszą rzeczą z możliwych.
- Spotykamy się dopiero od tygodnia. Poznaliśmy się jak tylko tu przyjechaliśmy. Jest nam razem cudownie i za nic w świecie nie chcę stąd wyjeżdżać, żeby ją opuścić. – odpowiedział Hazza i pozdrowił tę blondynę śląc jej całusa.
Zuza natychmiast wyłączyła telewizor. Patrzyłam się w czarny ekran, a łzy same napłynęły mi do oczu. Poczułam tylko na sobie ramiona Zuzy mówiącej:
- A to dupek!
Nie wiem ile tak siedziałam, 10 minut, 20, a może 2 godziny. Wszystko w co tak bardzo chciałam wierzyć, że Harry też coś do mnie czuje, że jest szansa, że będziemy razem, to wszystko straciłam w jednej chwili.
- Muszę stąd wyjechać. – powiedziałam, jak już w miarę doszłam do siebie.
- Co? Gdzie? Nie możesz mnie tu zostawić. I tak uważam, że mimo wszystko powinnaś powiedzieć Hazzie co czujesz. – powiedziała przyjaciółka.
- Nie mogę! Zgłupiałaś? On ma właśnie dziewczynę, o której nie raczył wspomnieć od tygodnia. Naprawdę myślałam, że coś dla niego znaczę, ale właśnie udowodnił jaką naiwną idiotką jestem. Nic mnie tu nie trzyma, nie mam po co tu zostawać.
- Musisz mu powiedzieć! Zrób to dla mnie. Może to fake, może to tylko dla prasy, musisz z nim pogadać, mimo, że do kompletny idiota i już nigdy się do niego nie odezwę ! –
nalegała Zuza.
- Przykro mi, ale to właśnie on powiedział, że szczęście kochanej osoby powinno być priorytetem i właśnie to zamierzam zrobić. On jest szczęśliwy, a ja nie odbiorę mu tego. Muszę wyjechać. Proszę, sprawdź mi kiedy mam najbliższy samolot do Polski.
- Jak uważasz. Mam tylko nadzieję, że nie będziesz żałować. –
powiedziała i mocno mnie przytuliła.
- Przejdzie mi, zobaczysz – wymusiłam uśmiech i poszłam się pakować.
Jednak gryzło mnie to wszystko i stwierdziłam, że Zuza ma rację, że sama nie chcę później żałować, że nie miałam odwagi powiedzieć Hazzie, co do niego czuję tak naprawdę.

Harry,

Chciałam powiedziec Ci to wszystko, co teraz tu pisze po Twoim powrocie, jednak sytuacja jaka zaistniała zmusiła mnie, ze
bym zrobiła to teraz, bo zapewne juz nigdy sie nie zobaczymy i chce zebys wiedział, ze wcale mi to nie pasuje i za nic w swiecie tego nie chciałam.
Otoz, ktos bardzo madry i wazny dla mnie , powiedział mi kiedys, ze szczescie osoby, która sie kocha powinno byc najwazniejsze. Dlatego postanowiłam opuscic Londyn i wrócic do Polski, bo nic mnie tu juz nie trzyma. Chce, zebys wiedział, Harry, że zakochałam sie w Tobie od chwili kiedy ujrzałam Cie w samolocie. Kocham Twoje oczy, Twój smiech, Twój zapach, Twoje loki, po prostu Ciebie, całego takim jakim jestes. Kochałam Cie przez cały ten czas, ale nie chciałam stracic tego, co udało nam sie zbudowac. Zawsze powtarzałes, jaką wspaniałą przyjaciółką jestem dla Ciebie i wiem, ze jestem dla Ciebie wazna, jednak dla mnie przyjazn z Toba to męczarnia. Nie odbierz tego zle, bo jest to najwspanialsza rzecz jakiej doswiadczyłam w całym moim zyciu, jednak jesli mam byc szczera, wciaz miałam głupie nadzieje, ze moze Ty czujesz do mnie to co ja, ale tak jak ja nie chcesz zniczy naszej przyjazni.  Jednak myliłam sie, bo Ty zawsze byłes ze mna szczery i mówiłes samą prawde o naszych relacjach. To tylko i wyłacznie moja wina, ze łudziłam sie, ze czujesz to samo. To ja nie byłam z Tobą szczera, co do moich uczuc. Nie obwiniam Cie za nic. Cieszą sie, naprawde ciesze, ze teraz jestes szczesliwy.  Sasha to prawdziwa szczesciara. Oddałabym wszystko, zeby byc teraz na jej miejscu, koło Ciebie. Przepraszam, ze nie mielismy okazji sie pozegnac, ale ja tak nie moge Harry. Nie potrafie sie z Toba tylko przyjaznic. Przepraszam. Jestes cudownym człowiekiem i wiem, ze juz niedługo zapomnisz o mnie i wszystko wróci do normy, wrócisz do swojego dawnego zycia. Musze wyjechac. Nie chce, zebys myslał , ze kiedykolwiek kłamałam, mówiac, ze zalezy mi na Tobie, bo nie zdziwiłabym sie gdybys tak własnie myslał , ale to nie tak. Nadal jestes najważniejszą osobą na swiecie dla mnie, ale ja po prostu nie moge zyc koło Ciebie, a nie z Tobą. Moze i jestem tchórzem, ale dawałam rade dotychczas, bo tak jak mówiłam, miałam nadzieje, ze czujesz do mnie to samo. Ten najcudowniejszy pocałunek wtedy w basenie, te wszystkie słowa, te chwile spedzone razem, to wszystko jest najcudowniejszym doswiadczeniem w moim zyciu. Ale teraz jak juz wiem, ze to wszystko było tylko iluzją, nie mam siły i nie umiem tak dłuzej. Mam nadzieje, ze mnie zrozumiesz i wybaczysz, ale naprawde nigdy nie chciałam Cie skrzywdzic, bo przeciez „Jak sie kogos kocha, to trzeba pozwolic mu odejsc”. Zycze Ci szczescia z Sasha, a jak nie nia to inną dziewczyną. Zycze Ci przede wszystkim, aby kochały Cie tak mocno, jak ja, chociaz to niemożliwe. Moze za jakis czas sie spotkamy i bede mogła znów spojrzec, w te Twoje nieziemskie oczy i wtluic sie w Twoje ramiona. Nie chce w zadnym wypadku, zebys czuł si
ę czemukolwiek winny. To wszystko moja wina. Nie powinnam była nigdy myslec, ze taki chłopak jak Ty, chciałby byc z taką dziewczyną jak ja. Chce ponad wszystko zebys był zawsze szczesliwy, a wtedy ja tez bede.
Przepraszam, ze nie wszystko jest czytelne przez te krople łez na papierze. Nie dzwon, nie pisz, bo nie odpowiem. Po prostu jak usłysze Twój głos rozpłacze sie i przypomne wszystkie chwile z Toba, a w tej chwili jest to własnie to o czym chce zapomniec dla własnego dobra. Kocham Cie i zawsze bede.
Twoja Angelika. xx

Zapłakana wróciłam do Zuzy, która tylko ponownie mnie przytuliła i obiecała, że nie powie nic o mnie Harremu.
- Nie będę obierać telefonów, odpisywać na smsy, ani nic! Obiecuję.
- Dziękuję. Jak nie będę mieć z nim żadnego kontaktu, to szybciej o nim zapomnę i będę znów mogła wrócić do swojego dawnego życia.
Mówiąc to rozpłakałam się ponownie. W pokoju zostawiłam koszulkę Ramones Harrego, gdyż za bardzo by mi o nim przypominała. Usunęłam wszystkie zdjęcia i obiecałam sobie, że ani razu nie odwiedzę jego twittera.
Wychodząc z domu rozległ się dźwięk telefonu. To był Harry. Nacisnęłam czerwoną słuchawkę, przytuliłam się do Zuzy i wsiadłam w taksówkę na lotnisko. Pożegnałam się z Londynem i podziękowałam Bogu w duchu, za ten czas spędzony tutaj,  bo mimo wszystko było to najpiękniejsze co mogło mnie spotkać.

**

Krótki, bo pisałam go tak na szybko, a nie mam czasu zbyt, ale poprawię się.
Piszcie, czy się podoba i jak wrażenia :) <3
 

13 komentarzy:

  1. Az kilka łez mi poleciało xd
    Świetny rozdział:)
    Taki wzruszający :D Chyba najlepszy jaki do tej pory napisałaś *-* Coraz lepiej piszesz i już nie mogę się doczekać nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Jak ja się wkurzyłam jak przeczytałam o tej Sashy! Głupia.. Nie, nie chce być wulgarna. A Harry? Przecież wszyscy wiemy że on kocha Angelikę. Może to tylko dla skuchy?
    Kocham ten blog i to, że dodajesz rozdziały tak szybko to wieeelki plus ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  3. GÓPIA JESTEŚ!! SIEDZE NA WYKŁADZIE I RYCZE JAK POJEBANA. WIESZ CO?? JAK MOGLAS??

    OdpowiedzUsuń
  4. Spoko blog.
    Zapro do mnie:
    http://ciemnyswiatjasniej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Booże! Ryczee! <3 Booskie to to jest! <3
    Aha i u mnie Nowyy :D <3
    http://imagin-onedirection-love.blogspot.com/
    I mam nowego bloga, lae to jaest napisane na końcu rozdziału nowego xd
    <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam łzy w oczach. Świetny rozdział. :)

    Nowy imagin na:
    http://1d-to-co-wyobrazone-jest-prawdziwe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. o.O ! Jakie to słodkie... ! Awww ! Błagam cię ! Dodaj szybko kolejny ! Jaram się tym *-*

    OdpowiedzUsuń
  8. o nie o nie o nie! niech ona tam wraca do HARREGO, a niech on zostawi tą GÓPIĄ SASHE :C
    smutny, rozdział. chcę następneee *^*
    http://league-villains.blogspot.com/ zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział! Smutno mi się zrobiło gdy go czytałam :( Czy ona musiała wyjechać?!

    OdpowiedzUsuń
  10. Supcio i zapraszam do mnie
    people-help-the-people.crazylife.pl

    Nowy blog :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Heeej <3
    Już się wypowiadałam przy tym rozdziale, więc chcę tylko dodać, że u mnie jest nowy rozdział :D
    http://imagin-onedirection-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń