czwartek, 12 lipca 2012

10. Silver Soul

Harry dzwonił i pisał tak jak się spodziewałam przez cały czas. Jednak postanowiłam po prostu wyłączyć telefon i zapominać sobie powoli o nim.  Prawdą było to, że chłopak, który za nic w świecie nie chciał mnie skrzywdzić, zrobił to jak nikt inny. Może, gdyby mu powiedziała zanim wyjechał wszystko, co czuję,  to może wszystko wyglądałoby inaczej, może to ja teraz byłabym tam z nim i to mnie przedstawiałby jako swoją dziewczynę. Nie mogłam myśleć o niczym innym jak tylko o tym, a chciałam go jak najszybciej wymazać z pamięci choć wiem, że było to niemożliwe.
Gdy wróciłam do domu, powitałam swój pokój i łóżko, w którym spędziłam niemal cały tydzień, gdyż nie byłam w stanie myśleć o czymś innym niż o Hazzie.
- Angelika, ktoś do Ciebie. – powiedziała mama budząc mnie rano – Nie bardzo go rozumiałam, ale za to przystojniak z niego. – powiedziała i zniknęła w kuchni.
Nikogo się nie spodziewałam. Zdziwiło mnie to, ale poszłam do drzwi.
Nie umiem opisać mojego zdziwienia. W drzwiach stał sam Liam. Liam Payne.
- Ale co ty tu robisz? Niemożliwe. Przecież ty… co? Jak to? Jak mnie znalazłeś? …
Sama odpowiedziałam sobie na wszystkie pytania, gdy przypomniałam sobie, że Zuza została w Londynie. No tak. Pewnie chciała dobrze.
- Chciałem sprawdzić jak się czujesz. I nie mogłem tak po prostu nie zobaczyć Cię już nigdy. Nawet się nie pożegnaliśmy.
- Wiem, nie miałam tego w planach zanim wyjechaliście w trasę. Przepraszam, ale chyba mnie rozumiesz.
- Oczywiście. –
odpowiedział i przytulił mnie mocno.
Znów czułam to bijące od niego ciepło i uświadomiłam sobie jak bardzo brakowało mi tego przez 3 tygodnie.
- Dziękuję, że przyjechałeś taki kawał drogi, tylko po to, żeby się ze mną pożegnać. – powiedziałam.
- Ale ja się z Tobą nie żegnam. Oszalałaś?  Jesteś kimś bardzo ważnym w moim życiu i nie pozwolę Ci jak ten dupek Harry od tak odejść. – powiedział i spojrzał na mnie takim wzrokiem, że zaniemówiłam. Dopiero teraz dostrzegłam jakie ciemne i tajemnicze ma oczy. Był w nich jednak taki błysk, który sprawiał, że mogłabym patrzeć się w nie do końca życia.
Uśmiechnęłam się tylko, bo wciąż byłam w ogromnym szoku, gdyż był on ostatnią osobą jakiej bym się tu spodziewała i wcale nie było to nieprzyjemne zaskoczenie. Wręcz przeciwnie.
Dzień spędziliśmy owocnie. Najpierw zwiedzaliśmy miasto, podczas tego dopiero zauważyłam ile fanek One Direction jest w moim małym mieście. Nigdy bym nie powiedziała, że 400 metrów będziemy zmuszeni przebyć w ponad 4 godziny ze względu na ciągłe ataki fanów. A miny moich znajomych widzących mnie z samym Liamem Paynem – bezcenne.
- Kiedy wracasz do Londynu? – spytałam.
- Wyganiasz mnie? – spytał i zaśmiał się.
- Haha, nie no co ty. Pytam z ciekawości, bo nie wiem jak rozplanować nam wszystko, żebyś mógł zobaczyć jak najwięcej – odpowiedziałam, jakby było tu co najmniej milion miejsc do zwiedzenia.
-  Dla Ciebie mam całe życie! – powiedział i znów zaczęliśmy się śmiać.
-  W takim razie, może pójdziemy do baru i czegoś się napijemy?
- Brzmi świetnie –
odpowiedział i poszliśmy w kierunku centrum.
Wypiliśmy kilka drinków i chwiejnym krokiem wróciliśmy do domu. O dziwo nie zastałam w nim nikogo, bo rodzice wyszli do klubu ze znajomymi i wedle zostawionej karteczki na stole w kuchni, mieli wrócić dopiero nad ranem.
Wzięłam szybki prysznic i wróciłam do pokoju, gdzie czekał już na mnie Liam z miską popcornu w ręce.
- Co oglądamy? Masz do wyboru „Marley and Me” albo „Marley and Me”. No ewentualnie może być jeszcze „Marley and Me” – powiedział i spojrzał na mnie lekko wstawiony.
- Hmm.. Chyba zdecyduję się na „Marley and Me” mimo, że oglądaliśmy to już setki razy.
- Świetny wybór! –
powiedział i włączyliśmy film.
Gdy skończyliśmy, było już późno w nocy. Zaczęliśmy rozmawiać na nieunikniony temat. Harry. Liam opowiedział mi jak to się stało, że on i Sasha są razem, a także jaki Harry był zaskoczony, gdy po powrocie do Londynu zastał pusty pokój. Opowiedziałam Liamowi o liście, który mu zostawiłam pod klawiaturą komputera. Musiał go nie zauważyć, dlatego nie wiedział o co chodzi. Liam zadzwonił do Harrego informując go o nim. Usłyszałam tylko rzuconą słuchawkę przez Harrego, bo pobiegł szukać listu.
Spędzając czas z Liamem, zupełnie zapomniałam o wszystkim, a mówiąc o wszystkim mam na myśli Harrego. Mimo, że byli tak silnie ze sobą powiązani i patrząc na niego od razu powinien przypominać mi się Hazza, to było wręcz przeciwnie. Pierwszy raz od powrotu do Polski udało mi się zapomnieć o wszystkim, co wydarzyło się w przeciągu ostatniego miesiąca. Byłam mu za to bardzo wdzięczna, bo był jedyną osobą, której się to udało. Przytuliłam się do niego mocno i oparłam głowę o jego nienaganny tors, gdyż siedział koło mnie w samych bokserkach, więc mogłam ujrzeć i dotknąć jego doskonałego ciała.
Musiałam zasnąć, bo obudził mnie znajomy głos Harrego. W TV właśnie leciał wywiad z nim i jego nową dziewczyną. Wciąż leżałam na Liamie.
- Nie musimy tego oglądać. – powiedział i chwycił za pilota.
- Spokojnie. Dam radę, bo i tak muszę przywyknąć do tej całej sytuacji. W końcu moja najlepsza przyjaciółka spotyka się z Niallem, a ja chcę się nadal przyjaźnić z Tobą i resztą więc oglądanie Hazzy będzie nie uniknione. – wytłumaczyłam.
Objął mnie ramieniem i niezdarnie zaczął pleść małe warkoczyki z moich  rozczochranych włosów. Leżałam nieruchomo i uśmiechałam się pod nosem. Było mi tak przyjemnie leżąc w jego ramionach. Był cudowny. Mogłabym tak już leżeć bez końca. No może tylko bez tego tam w telewizorze i jego tlenionej blondyny. Nie słuchałam o czym mówią, ale gdy zobaczyłam jak Harry pocałował Sashę, to coś niespodziewanie we mnie pękło. Poczułam ukłucie w żołądku, tak nieprzyjemne i tak bolesne, jakiego nie doświadczyłam jeszcze nigdy. Zamknęłam oczy, żeby nie musieć tego oglądać, a łzy automatycznie napłynęły mi do oczu.
Jedna z kropel spadła na idealny brzuch Liama. Gdy to poczuł od razu podniósł się z miejsca, wziął w dłonie moją głowę i spojrzał mi głęboko w oczy. Patrzyłam na niego zaszklonymi i mokrymi od łez oczami. Widział, że to było zbyt wiele dla mnie, ujrzeć Harrego całującego inną dziewczynę. Trzymał mnie tak przez moment, a po chwili powiedział:
- Mówiłem, że nie musimy tego oglądać. Nie chcę widzieć Cię jak płaczesz.
Mówiąc to, zauważyłam, że w jego brązowych, dużych oczach zbierają się pojedyncze krople łez.
- Nie chcę, żebyś była nieszczęśliwa, chcę żebyś zawsze śmiała się jak dzisiaj cały dzień. Ten dupek nie zasługuje na Ciebie. Udowadnia to cały czas. Nie masz prawa płakać przez niego. Masz być szczęśliwa! – dodał.
Spojrzałam na niego, a on otarł mi łzy wierzchem dłoni. Spojrzałam na ekran telewizora i zobaczyłam ponownie trzymających się za rękę Harrego i Sashę, śmiejących się i wyglądających na zabójczo szczęśliwych. Łudziłam się, że to nic takiego, ale to było już zbyt wiele. Spojrzałam z powrotem na Liama, który wciąż jedną dłoń trzymał mi na policzku, a drugą ocierał coraz to nowe łzy. Zbliżyłam się do niego i spojrzałam na jego aksamitne, różowe usta. Przygryzł je ponętnie zębami, a ja po prostu rzuciłam się na niego. Nie wiedziałam, co robię. Wiedziałam, że ma Danielle, która była moją przyjaciółką, a jego dziewczyną, którą bardzo kocha, ale mimo to nie protestował, gdy nasze usta złączyły się przed sekundą. Mogłam w końcu poczuć jego zapach i miękkość jego ust na własnej skórze. Objęłam go mocno i zaczęłam bawić się jego włosami. Czułam ich zapach, a w dotyku były jeszcze lepsze niż wyglądały. Powoli zaczął ściągać ze mnie koszulkę. Nie protestowałam. Poddałam się chwili. Chwyciłam za jego pośladki, a on przyciągnął mnie gwałtownie do siebie. Czułam się tak dobrze, jednak wiedziałam, że najprawdopodobniej będziemy tego żałować już następnego dnia. Zaczął całować mnie po szyi jednocześnie rozpinając mi stanik. Wiedziałam, że to co robimy jest zakazane i niemoralne, ale może to spotęgowało moje pragnienie jego. Liam był taki delikatny, ale stanowczy. Przejął całą inicjatywę, a ja po prostu poddałam się mu. Nie przeszkadzało mi to, gdy w jednej chwili posadził mnie na sobie zdejmując czarne bokserki. Było tak cudownie, że nawet nie mogłabym sobie tego wyobrazić lepiej. Przestałam myśleć, co będzie jutro. Poddałam się wszystkiemu, co robił. Tego właśnie chciałam najbardziej w tej chwili. 



**

Pewnie niektórzy mnie zabiją za ten rozdział, ale trudno. xdd
Wiem, że krótki, ale kiedyś nadrobię <3 Piszcie, czy się podoba <3 

19 komentarzy:

  1. No to tym mnie zaskoczyłaś ! o,o Nie powiem, że nie :P Rozdział rewelacyjny, ale wolałabym, aby główna bohaterka była z Harrym :D Mam nadzieje,że w nn spotka się z nim i wszystko się wytłumaczy <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestes zajebistaa! :333
    Uwielbiam twojego bloga. Przeczytalam wszystkie rozdzialy.:P Czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi się podoba, że Angelika kręci z Liasiem! <3
    Przecież on jest cudowny! *.*
    Niech będą razem, a Harry niech zobaczy co stracił! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zobaczymy jak to będzie <3 ! ale ja tam kocham Harrego xd <3

      Usuń
  4. Nie spodziewałam się czegoś takiego ! ;o
    Gratuluję wyobraźni i świetnych pomysłów ;3
    Czekam na ciąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ej no weź... ja myślałam, że ona bd z Harrym.. ;( Liam mi jakoś do niej nie pasuje..

    OdpowiedzUsuń
  6. kurcze no nieźle mała! Nie spodziewałam sie takiego obrotu wydarzen i myslałam ze tym przystojniakiem jest Hazza ;) wolałabym zeby ona jednak była z nim, bo bardo lubie Danielle i naweo opowiadanie to nie chce zeby cierpiała :3 zaprzaszam do siebie! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. WOW! Taki obrót akcji... Mi się podoba, niby chcę żeby była z Harrym, ale kocham Liama więc taki obrót akcji jak najbardziej mi odpowiada, aczkolwiek wiem, że główna bohaterka na pewno będzie z Hazzą ;3 Czekam z niecierpliwością na następny :*

    Jak byś chciała poczytać to zapraszam do siebie:
    one-direction-natka-ania-wika.blogspot.com
    <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na nowy rozdział , dodałam przed chwilą :) http://one-direction-inmylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Boooże, jak ja kocham twojego bloga ! <3
    Fajny zwrot akcji, ale jednak wolałabym, żeby była z harrym :D
    Przy okazji u mnie nowy :D Znowu :D
    http://imagin-onedirection-love.blogspot.com/
    <3

    OdpowiedzUsuń
  10. zajebisty blog <3 Kocham cię normalnie ;)
    aż się normalnie poryczałam czytając ten rozdział ;/
    pisz kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajebisty rozdział. U mnie jest następny rozdział :) http://brevis-vita.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział. Ten obrót akcji i wgl. cud, miód i malina :D Czekam na nn :)

    Masz talent, buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  13. zapraszam na pierwszy rozdział http://weirdfascination.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetnie !
    zapraszam na mojego bloga, dodałam prolog i jestem ciekawa czy się podoba : 3
    proszę o wejście i komentowanie
    http://onetoomanyhearts.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń